... a wszystko zaczęło się od Artaxa w sierpniu 2003 roku.

Była to miłość od pierwszego spojrzenia :-) ARTAX, mała grubaśna kulka z różowym brzuszkiem. Patrzył brązowymi oczkami z ufnością i bezkresnym zdziwieniem. To właśnie od Niego zaczęła się nasza wielka prawdziwa miłość do sznaucerów to on odmienił nasze życie. To on uświadomił nam, że sznaucery są WYJĄTKOWE. Był najwspanialszym psem jakiego można sobie wymarzyć. Obdarzył nas bezgraniczną i potężną miłością jakiej żadne z nas nigdy nie zaznało od psa.

Okres, w którym był z nami Artax był najpiękniejszym czasem w moim życiu... i najkrótszym. To on sprawił, że radość zamieszkała w domu, a szczęście niosło mnie jak na skrzydłach do tego domu po pracy. To on cieszył nas psotami i ukochiwał po chwilach rozłąki. Miał 7 m-cy kiedy odszedł. Przeżyliśmy okropny ból który zrozumie tylko ktoś kto walczył o życie swojego psa i przegrał. Wiedzieliśmy, że spojrzenie warte wszystkich skarbów tego świata, już nigdy nie rozbłyśnie w Jego oczach.

"Zawsze kiedyś przychodzi ten dzień, w którym Twój przyjaciel spogląda Ci w oczy po raz ostatni i nawet Twoja miłość, chociażby była najsilniejsza nie jest w stanie tego zmienić."

To niewątpliwie Artax dał początek naszej pasji – sznaucerom średnim i kynologii. Nie był championem, nie był nawet psem z rodowodem ale w nasze życie wniósł to, co najpiękniejsze – miłość i przywiązanie. Często powtarzam, że zamiast normalnego, okrągłego kształtu źrenic powinien mieć je w kształcie serc, wtedy jego oczy współgrałyby z całością :))) To on zaszczepił w nas pasję i rozkochał w tej wyjątkowej rasie. Z nim uczyliśmy się życia ze sznaucerem, przeżywając wiele wspaniałych ale także niezwykle trudnych i bolesnych chwil... To dzięki niemu tak bardzo kochamy sznaucery a w każdym osobniku tej rasy doszukujemy się ARTAXA, szukam tego czegoś, czego tak naprawdę nie potrafimy opisać, nazwać.

Lek na całe zło

1 stycznia 2004 roku w naszym domu zamieszkał BASTIAN (Aga-Ton Retman)
Był naszym lekiem na całe zło, gorycz, złość, bezsilność i okrutne cierpienie jakie pozostało po stracie Artaxa. Bastian jest zupełnie inny niż Artax. Jest bardziej zwariowany i dziki, bardziej nieufny w stosunku do obcych.

Bastian
Uwielbia siedzieć na kolanach, przytulać się i wypatrywać przez okno. Jest "książkowym" energicznym i niezmordowanym sznaucerem, ciężko zatrzymać go w jednym miejscu przez kilka sekund (no chyba że śpi), wszędzie go pełno. To dzięki niemu na naszych twarzach znowu pojawił się uśmiech... to "miłość chodząca". Kocham go za to, jak robi "bawole oczy", wpatrzony we mnie kiedy zajmuję się przez chwilę kimś innym, jakby chciał powiedzieć "ja poczekam, bo wiem, że i mnie utulisz". Kocham go za bezinteresowną wierność, za sposób w jaki odnosi się do swoich dziewczyn i za pomruki które wydaje kiedy chce wejść pod kołdrę jak idzie spać.
Jego kariera wystawowa stała pod znakiem zapytania kiedy uszkodził sobie łapę (odprysk kości). W końcu mając 2,5 roku zadebiutował na ringu :) Potem poszło już szybko i w rezultacie został Interchampionem, Ch.Pl, Ch.Bg, Ch.Ro, Ch.Mc, Ch.Srb, G.Ch.Bg
Bastian został ojcem szczeniąt zaledwie 4 miotów: Dwóch w Polsce, 1w Finlandii i 1 w Niemczech.

Miłość na czterech łapach

W lutym 2004 roku przedstawiliśmy Bastianowi AISZĘ (Beti Dolina Rosomaka) :) Nawet przez myśl nam nie przeszło, że będziemy mieli drugiego psa, jednak los chciał inaczej.
Tuż po śmierci Artaxa zawaliłam wszystkie serwisy ogłoszeniowe że kupię sznaucerka średniego i ponad miesiąc później dostałam maila, a w nim zdjęcie pięciu szczeniaczków ... Spojrzałam na nie i wiedziałam, że jeden z nich (siedział sobie na samym środeczku) to ten którego nam tutaj brakuje.

Był tak podobny do naszego Artaxa jak był mały, że nie mogliśmy myśleć o niczym innym jak tylko o tym, żeby szybciutko po niego jechać. Jechaliśmy nie wiedząc praktycznie nic, a na miejscu okazało się że nasz wybraniec to dziewczynka. Była prześliczna i serce wygrało, pojechała z nami. 7 II po 1200 km jazdy Bastian miał siostrzyczkę a my serca przepełnione radością.
Za co ją kochamy? Za indywidualność, za to, że jest oddana nam i tylko nam, że nie okazuje swojej miłości byle kiedy, a jeśli ją okaże to jest to dla mnie najwspanialszą nagrodą. Aiszi jest przekochaną sunią która zawsze wszystkie "winy" bierze na siebie. Nie ważne kto i co nabroił ona zawsze przychodzi i przeprasza, a robi to w cudowny sposób którego nie jestem w stanie opisać. AISZA wyrosła na poprawną suczkę jednak nie zrobiła kariery wystawowej bo najzwyczajniej w świecie nie cierpiała wystaw. Ze względu na jej wspaniały charakter, postanowiliśmy, że zostanie mamą, nawet jeśli nie jest Championem. Została matką trzech miotów w naszej hodowli. Była wspaniała matką, o olbrzymim instynkcie macierzyńskim. Szczeniaki były zawsze grubaśne, wymiziane i nauczone dyscypliny.
Odeszła za Tęczowy Most 7 stycznia 2015r., po krótkiej walce z chłoniakiem, pozostawiając po sobie pustkę, której nie sposób opisać ...

Oaza spokoju

W październiku 2004r. importowaliśmy z Czech córkę wspaniałego Inter & Multi Ch. Rus Noel Kavaler'a: BUBĘ (Blue Moon Alarm Beskyd). Suczka nieduża acz urodziwa, dziewczęcą w wyrazie, o ładnej głowie i doskonałym froncie. Pokazywana na wystawach w Polsce i za granicą uzyskała tytuły Interchampiona, Ch.Pl, Ch.Bg, Ch.Ro, G.Ch.Bg, Mł.Ch.Pl, Mł.Zw.Pl.
Mieliśmy nadzieję, że będzie "podstawą" naszej hodowli i mamą pięknych sznaucerzych dzieci. Mimo, że jest matką kilku Championów z naszej hodowli,  macierzyństwo nigdy nie było jej powołaniem. Chyba wychodziła z założenia, że jest stworzona do wyższych celów i nie będzie marnować energii na wychowanie dzieci :) Jej pasją jest jedzenie i spanie. Jest bardzo spokojna, leniwa, nie uczestniczy w zabawach, woli patrzeć na wszystko z boku, a na spacer wychodzi z nami raczej z grzeczności niż dla własnej przyjemności :)
6 czerwca 2015r. Buba przegrała walkę z kostniakomięsakiem .... zalewdwie 6 miesięcy po tym, jak chłoniak zabrał nam Aiszę. Nie jesteśmy w stanie napisać co czujemy...

Pierwsze wspólne wystawy BUBY i BASTIANA, sukcesy i medale, szybko ukończone Championaty - wszystko to cieszyło nas niezwykle, pobudzając jednocześnie w istotny sposób nasze aspiracje hodowlane :-)
Nasza "przygoda" z hodowlą rozpoczęła się w 2005 roku, kiedy to oficjalnie zarejestrowaliśmy naszą hodowlę w FCI i ZKwP pod przydomkiem "Artax's Angels" (Aniołki Artaxa).

Pierwsze sznaucerze dzieci

W lipcu 2006 roku urodziły się u nas pierwsze szczenięta - Miot "A". Pierwsze sznaucerze dzieci, nieprzespane noce, podkrążone oczy, wspaniałe doświadczenie. Partnerem trzyletniej wówczas AISZY został piękny i utytułowany Inter & Multi Champion Argus Grand Favorit. AISZA urodziła dwanaścioro wspaniałych, mocnych szczeniąt: 7 piesków i 5 suczek. Wszystkie bardzo dorodne :) Małe szkraby wyrosły na piękne, zdrowe i rozbrykane. Szybko zamieszały w nowych domach a dziś przynoszą swoim właścicielom dużo radości i satysfakcji.

Pierwsze dzieciak na ringu

W marcu 2007 roku na świat przyszły kolejne Artaxy - Miot "B". Tym razem mamą została BUBA. Ojcem szczeniąt został piękny i utytułowany Rosjanin, Inter & Multi Champion Ave Concorde Mont-Blanc.
Z tego miotu, pierwsze "nasze dziecko " pojawiło się na ringach wystawowych: BARON Artax's Angels. Baron miał krótką karierę wystawową. Został pokazywany na kilku wystawach i z ukończeniem Championatu Polski, jego łapa już nigdy nie stanęła na ringu. Szkoda, bo to naprawdę piękny pies, który mógłby bardzo dużo osiągnąć. Dopiero z perspektywy czasu, możemy zauważyć to wszystko, czego nie widzieliśmy wczesniej.

Pewien wyjątkowy "Rusek"

W czerwcu 2007 roku dołaczył do nas nasz pierwszy "Rusek" FRODO (Dronas Jules Verne). Frodo był "wynikiem" długich poszukiwań i jednocześnie przypadku. Dokładnie wiedzieliśmy czego chcemy, jaki typ sznaucera najbardziej nam odpowiada i z entuzjazmem "biegałam" po "ruskich" stronach. Nie liczyliśmy na fuks - szukaliśmy skojarzenia o ugruntowanej podstawie genetycznej. Pisałam wiele maili i wtedy pewnego razu z koleją wiadomością ze zdjęciami szczeniąt zobaczyłam GO :) Wystarczyło mi jedno spojrzenie. Wiedziałam że "TO TEN" :)

Moje przeczucia mnie nie zawiodły. FRODO na wszystkich wystawach na których się pokazywał "zgarniał" wszystko. Sukces za sukcesem, Championat za Championatem. W wieku zaledwie 3 lat miał na swoim koncie Młodzieżowe Championaty 4 krajów i 9 dorosłych a do tego skończony Interchampionat oraz Zwycięstwa kilku krajów. Jego największym do tej pory osiągnięciem było uzyskanie tytułu vice Zwycięzcy Świata '09 w Słowacji i ponownie vice Zwycięzcy Świata '11 we Francji.
W ciągu 3 lat FRODO został ojcem szczeniąt w ponad 20 hodowlach w całej Europie. Te jego dzieciaki które trafiły na ringi wystawowe, szybko kończyły kolejne młodzieżowe i dorosłe Championaty a te poważnie wystawiane ;) Interchampionaty.
Dziś na ringach wystawowych można oglądać już nie tylko dzieci, ale także wnuki i prawnuki FRODO, które odnoszą sukcesy na wszystkich kontynentach, z czego jesteśmy niezwykle dumni :-)

Pierwszy Interchampion

21 czerwca 2008 roku na świat przyszły kolejne dzieci BUBY - Miot "C". Ponownie na ojca wybraliśmy psa z rosyjskim pochodzeniem, teraz był to Inter & Multi Champion Top Target Fandorin. BUBA urodziła 6 szczeniąt, 2 pieski i 4 suczki. Niestety jednego chłopca straciliśmy. To był dla nas straszny cios. Ten miot nauczył nas pokory dla Matki Natury :( Pozostałe maluchy rosły zdrowo i zanim się obejrzeliśmy rozjechały się po całym świecie. Do Francji pojechała Carmen & Ckexa, Camillo do Austrii a Cleopatra do Niemiec. Cziquita została w Polsce.

O efektach naszej pracy hodowlanej mogliśmy się dowiedzieć dzięki CKEXA, CAMILLO & CLEOPATRZE. Tak jak pierwsza dwójka sporadycznie brała udział w pokazach, tak CLEOPATRA w domu "Gruba", która zamieszkała w Niemieckiej hodowli von Fussenberg, raczej regularnie. W krótkim czasie ukończyła kilka młodzieżowych i dorosłych Championatów oraz dostała tytuły Młodzieżowego i Dorosłego Zwycięzcy Europy VDH. Największym jednak osiągnięciem Cleo było uzyskanie tytułu INTERCHAMPIONA - dla nas to chyba najważniejszy sukces, bo to pierwszy wyhodowany przeze nas pies, który uzyskał taki tytuł :-) Pamiętam to jak dziś, jakie to było wspaniałe uczucie!

Miot D i E

W 2009 roku urodziły się u nas wyjątkowo 2 mioty. W kwietniu BUBY i lipcu AISZY. Dla obu dziewczyn tym razem na "męża" wybraliśmy naszego Froda: 2-krotnego vice Zwycięzcę Świata, Inter & Multi Championa Dronas Jules Verna.

02.04.2009r na świat przyszły szczenięta BUBY Miot "D". Buba urodziła 4 pieski i 4 suczki. Najwięcej sukcesów wystawowych z tego miotu ma na swoim koncie DI-UN GRANDE AMORE eksportowana do Niemiec do hodowli Malas. Śliczna suczka.

Szybko kończyła młodzieżowe i dorosłe championaty. W 2011 roku jej karierę wystawową przerwało macierzyństwo. Wróciła na ring w 2012 roku kończąc INTERCHAMPIONAT.
Piesek DON CORLEONE i suczka DYNAMITE poleciały do USA do hodowli Marshell's. Jesteśmy z nich ogromnie dumni. To pierwsze Amerykańskie Championy i Grandchampiony z naszym przydomkiem.

Z tego miotu w naszej hodowli pozostała DESTRUKCJA "Gaja", która w ramach warunku hodowlanego wyjechała do Olsztyna i zamieszkała w hodowli Desarma. "Wytypowana" jako najlepsza z miotu. Nie pomyliliśmy się. Odziedziczyła po ojcu wiele specyficznych zachowań, cudowny charakter a także typ urody. Dzielnie naśladowała go również na ringach wystawowych, zdobywając Zwycięstwa Rasy w "ilościach hurtowych" i szybko kończąc Mł.Ch.Pl i Ch.Pl, po czym zakończyła karierę wystawową, poświęcając się macierzyństwu. Pod "egidą" Artaxów została mamą miotu G, wśród których urodził się wice Zwycięzca Świata Gabriel Artax's Angels i dwa wspaniałe Interchampiony Guinness i Giulietta.

28.07.2009 przyszedł na świat 5-ty miot w naszej hodowli. Aisza urodziła 6 piesków i 2 suczki: Miot "E". Trójka jej dzieciaków została w Polsce: E-Mail, Edie King & Einstein a reszta rozjechała sie po świecie. Easy Rider poleciał do Kanady do hodowli Rosetre, Ensson do Kamerunu, Emmett do Włoch, E-SEXY do Niemiec do hodowli Malas, a Energizer mieszka w Danii.

Czwórka dzieciaków miała być wystawiana. W rezultacie na wystawy trafiała tylko dwójka: Easy Rider, który co prawda rozpoczął Kanadyjski Championat i jest Championem UKC (United Kennel Club), ale raczej okazjonalnie bywa na wystawach i E-SEXY vel Easy. Jej kariera toczyła się błyskawicznie. W klasie młodzieży wygrywała ze wszystkimi dorosłymi Chamionami i nagle szok. Okazało się, po prześwietleniu bioder, że Easy ma dysplazję HD-C. W Niemczech oznacza to niestety wykluczenie nie tylko z hodowli, ale i z wystaw :(
Swego czasu byłam trochę zawiedziona, że osoby którym daliśmy dwa najpiękniejsze pieski z tego miotu, i które zarzekały się że chcą chodzic na wystawy, tego nie zrobiły. Dziś nie, jest to dla nas kolejne cenne doświadczenie.

Przełomowym momentem w naszej hodowli było podjecie decyzji o zmianie linii hodowlanych.

Mimo wspaniałych charakterów posiadane suki nie gwarantowały miotów o pożądanych cechach wyglądudu. Postanowiliśmy, że czas na zmiany i nowy "import".

W marcu 2010 r, pełni nadziei, ze słynnej Rosyjskiej hodowli Jetaime Talhi importowaliśmy naszą "Nowa Nadzieję" KLARĘ (Jetaime Talhi Galiana). Zdobycie jej było równie trudne jak dostanie pracy w Pentagonie, ale udało się :)
W ramach współwłasności mieszka na zmianę z nami naszą przyjaciółką "ciocią" Żanetą :).

Wyrosła na piękną, zdrową (wolna od dysplazji) sunię. Mocna i grubokoścista, przy tym elegancka i doskonale, harmonijnie zbudowana a do tego ma świetny charakter. Niezwykle inteligentna, szalenie dynamiczna, kochająca pracę z człowiekiem ponad wszystko.
Pokazywana na zaledwie kilku wystawach zdobyła uznanie w oczach wielu sędziów, którzy zawsze oceniali ją bardzo wysoko, co bardzo nas cieszyło. Błyskawicznie skończyła Mł.Ch.Pl, Ch.Pl, Ch.Mk, Ch.Me, Ch.Bg, G.Ch.Bg i na koniec INTERCHAMPIONAT a my wielokrotnie słyszeliśmy od sędziów, że jest psem naprawdę wysokiej klasy.

Po sukcesach wystawowych przyszedł czas na sprawdzenie się w roli matki. Marzyło nam się, aby jej potomstwo, było co najmniej tak dobre jak ona. Była naszą wielką nadzieją na "lepsze jutro" i miała stać się podstawą dla nowych, lepszych i zdrowych linii w naszej hodowli. Doskonale spisała się w roli matki i suki hodowlanej, dając nam (jak dotąd) dwa fenomenalne mioty, ale o nich poczytanie trochę niżej :)

Dzieciaki Bastiana

W czerwcu 2010 roku na świat przyszedł czwarty i ostatni (planowany) miot BUBY - Miot "F".
Ojcem szczeniąt został Inter & Multi Champion Aga-Ton Retman "Bastian". Mój ulubieniec, zastępca Artaxa, pies który stal się dla mnie kimś wyjątkowym, bo to on wypełnił tę niesamowita pustkę po odejściu Artaxa. Byłam zachwycona, że Bastian zostanie tatą :)
Urodziły się 2 pieski i 4 suczek.
Eksportowany do Rosji FRANZ ukończył Mł. Ch. Rosji, Mł. Ch. Klubu i Ch. Rosji. Jego siostra FLEUR, zamieszkała u doskonałego sędziego kynologicznego Jürgena Frankena w Niemczech w hodowli vom Pfahlbau. Jej kariera rozpoczęła się od wniosków na Młodzieżowego Championa Niemiec, Championa ISPU i Klubu KSA. Niestety przerwała ją śmierć właściciela :( Fler nadal mieszka ze swoją rodziną i jest teraz ukochanym psem rodzinym.

"Gajkowy" miot

W marcu 2011 roku w Olsztynie, w ramach spełnienia warunku hodowlanego, na świat przyszły pierwsze i jedyne dzieci "Gaji" (DESTRUKCJI Artax's Angels) z naszym przydomkiem Miot "G". (późniejsze z przydomkiem Desarma).

Ojcem szczeniąt został piękny i utytułowany, mieszający w Finlandii, Zw. Świata, Zw. Europy Inter & Multi Champion Chivas Grand Calvera. Dobierając Gaji partnera, liczyliśmy przede wszystkim na uzyskanie mocnych, grubokościstych, maksymalnie doskonałych charakterologicznie i eksterierowo szczeniąt. Gaja odchowała 5 wspaniałych szczeniąt, 2 dziewczyny i 3 chłopaków. Trójka z nich jest wystawiana.
Mieszkające w Rosji Guinness i jego siostra Giullieta mając niespełna 2 lata były championami ponad 20 krajów. Teraz każde z nich ma ich niemal 30 i jest Interchampionem. Mój ulubieniec Gabriel (w domu nazywany Kaapo), dzielnie reprezentuje naszą hodowlę w Finlandii zdobywając czołowe lokaty na wystawach u siebie w kraju i za granicą, będąc aktualnie Interchampionem, Ch.Fin, Ch.Sw, Ch.Nor, Ch. Krajów Nordyckich, Zw.Fin'13, Zw. Klubu Szwecji, Mł.Zw.Klubu Fin '12. W 2014 roku zrobił nam jednak największą przyjemność i w stawce 154 zgłoszonych na Wystawę Światową sznaucerów został (wice) Zwycięzcą Świata! To jednak nie koniec osiągnięć Kaapo :) W 2015 r. otrzymał tutuł "The Best Show Schnauzer 2014" w Finlandii !!! Jesteśmy bardzo szczęśliwi i niezwykle dumni, że w kraju, gdzie sznaucerów jest tak dużo a stawki na wystawach są w dziesiątka psów, to nasz Kaapo, polski Artax jest NUMEREM JEDEN! Fantastyczne i nie do opisania uczucie!

Ostatnie maluchy Aiszy

09.05.2011 urodził się Miot "H". Po raz trzeci i ostatni mamą została AISZA. Ojcem szczeniąt ponownie został 2-krotny vice Zwycięzca Świata, Inter & Multi Champion Dronas Jules Verne. Liczyliśmy na powtórkę bardzo udanych szczeniąt jak w miocie E z tego samego skojarzenia .... ale szczeniaki były zupełnie inne :) No cóż ... genetyka nie matematyka :)

Z tego miotu dwa szczeniaki poznały ringi wystawowe. "Amorek" czyli Hellboy zdobył tytuł Młodzieżowego Championa Polski i Championa Polski, a także jest w połowie drogi do Interchampionatu. Hoopsi została Championem Polski

Pierwszy Artax zostaje z nami

We wrześniu 2011 roku KLARA została pokryta, juz nie żyjącym, przepięknym Rosyjskim psem mieszkającym w Danii, Inter & Multi Championem Jetaime Talhi Majorforce. Z tego skojarzenia 18 listopada przyszedł na świat nasz Miot "I" 10 wspaniałych, bardzo wyrównanych szczeniąt: 4 dziewczyny i 6 chłopaków, z czego 6-tka trafiła na ringi wystawowe. Dla nas bardzo pamiętny miot, bo w końcu po odchowaniu 8 miotów, zdecydowaliśmy się na zostawienie pierwszego Artaxa u nas w domu :)

Z nami została IMPREZA "LANDRYNA" :) Szalona suczka, która od razu wykonuje to co jej przyjdzie do głowy, a jest skarbnicą pomysłów (nie zawsze do końca przemyślanych). W jej zachowaniu jest coś co sprawia, że człowiek, choćby bardzo zmęczony ciężkim dniem śmieje się do niej, a może z niej, nieważne. Jest rozbrajająca i w tym tkwi jej urok. Nasza wielka nadzieja na przyszłość, z wymarzonych pochodzeniem ... Czekaliśmy co z niej wyrośnie pełni obaw i ogromnych nadziei. Kolejny raz, moje przeczucia mnie nie zawiodły. Wystawiana juz jako baby w wieku 5 miesięcy, była niezwykle urodziwa, a mając zaledwie 9,5 miesiąca była juz Młodzieżowym Championem 8 krajów, Mł. Zwyciezcą Klubi i Polski, multi Zwycięzcą Rasy, zwycięzcą BISów i BOGów. Ostatnią wystawą w klasie młodzieży w jakiej brała udział sprawiła nam najwspanialszy prezent. Nasza mała została MŁODZIEŻOWYM ZWYCIĘZCĄ ŚWIATA !! Pierwszy i jedyny do tej pory sznaucer średni p/s z Polskiej hodowli, któremu udało się zdobyć ten zaszczytny tytuł !. Zanim skończyła 2 lata "dorobiła się" kolejnych 8 Championatów i dorosłego tym razem Zwycięstwa Klubu w bonusie ze Zw.Rasy i 2-gą lokatą na BEST IN SHOW !
Jesteśmy z niej bardzo dumni, bo jest nie tylko piękna ale i mądra z prawdziwym charakterem sznaucera. Jest "czymś" do czego dążymy w naszej pracy hodowlanej i to jest właśnie piękne :) Takiego psa nie spotyka się często – jestem szczęśliwa że wśród tej 10-tki wybrałam właśnie ją!

Równiez Landrysiowe rodzeństwo radzi sobie doskonale na ringach wystawowych.
Mieszkający w Finlandii "Budo" Imperator Artax's Angels otrzymał jeden z najbardziej prestiżowych tytułów Mł.Zw. ISPU (Wystawa Światowa Sznaucerow) i później Mł.Ch.Lt, Mł.Ch.Lv, Mł.Ch.Est, Mł.Ch.Baltic, Mł.Zw.Fin'12, Zw.Fin'13, Zw.Tallina'13. Dwa lata później był juz również dorosłych Championem wielu krajów i Interchampionem. To prawdziwy sznaucer ! Mialam przyjemność zaprezentować go w Finlandii na wystawie światowej i byłam nim oczarowana! Nie tylko ja. Mimo, że Budo nie dostal żadnego lokatowego miejsca, dostrzegło go wielu hodowców, którzy byli nim zachwyceni. To było dla nas cenniejsze niż cokolwiek innego!
Intriga Artax's Angels "Mimmi", która też wyemigrowała do Finlandii pokonując na wystawie klubowej 8 konkurentek została Młodzieżowym Zwycięzcą Klubu Finlandii. Chwilę potem była również Mł.Ch.Lt, Mł.Ch.Lv, Mł.Ch.Est, Mł.Ch.Baltic, Mł.Zw.Fin'12, Zw.Lt'13, Mł.Zw.Klubu Hu'13.
Ivan (obecnie wykastrowany), w dalekiej Kanadzie był niezliczoną ilość razy Zwycięzcą Rasy, a IRISH WHISKEY "Iwy", która nota bene jest najbardziej podobna do matki, póki co ma "tylko kilka" Championatów, BOB'ów i CACIB'ów. Do tej świetnej piątki, dołączył I'm Legend, który zamieszkał aż na Tajwanie gdzie błyskawicznie został Championem Tajwanu, za każdym razem schodząc z ringu jako Zwyciezca Rasy.

Koszmar hodowcy

W ostatni dzień stycznia 2013r. przyszedł na świat drugi miot Klary: Miot "J". Mimo wielu starań, nie udało mi się przez ponad rok znaleźć odpowiedniego samca dla niej (zawsze przy "oględzinach", cos było nie tak). Postanowiliśmy więc, że ponownie wykorzystamy Frodo (2x res. Zwyciezca Świata, Inter & Multi Ch. Dronas Jules Verne). To był strzał w 10-tkę. Klara ponownie została mamą 10-ciorga szczeniąt. Urodziły się 4 pieski i 6 suczek. Ponownie był to miot bardzo wyrównany. Kiedy szczeniaki miały 6-7 tygodni potwierdziły się pierwsze prognozy, że "to" może być "coś" naprawdę dobrego.

Radość nie trwała długo. Okazało się, że nie byliśmy czujni, że kolejny raz nas oszukano. Tym razem nie chodziło o złamanie słowa o wystawianiu szczeniaka. Tym razem nasz Artax prawie przypłacił to życiem.
Jaroslav (Jaro), bo jego to smutna historia, pojechał do znanej "hodowczyni" do Kanady. Czekała na niego ponad rok !!! Mamiła nas obiecując "złote góry" i wszystko co najlepsze dla naszego malucha, pokazywała piękne zdjęcia itd. "Łyknęliśmy to". Było dobrze.... do czasu. Ładne fotki, chłopak rozwija się prawidłowo etc.
O tym jaka jest owa "hodowczyni" dowiedziałam się kiedy przez przypadek przeczytałam na Facebook'u tę historię. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że Jaro trafił właśnie w to miejsce i podzielił los, który spotkał już nie jednego, nie dwa, ale jak się później okazało kilku szczeniąt.

Po dochodzeniu udało się dowiedzieć, że Jaro jest trzymany w klatce, w warunkach jakich nie życzy się najgorszemu wrogowi. Długo by pisać co się potem działo, ile łez zostało wylanych i ile nocy nieprzespanych.
Dzięki pomocy naszych przyjaciół z Kanady: Wojtkowi i Kasi z którymi mieszkał Ivan, po dwóch miesiącach, udało się namówić ową "hodowczynię" aby odsprzedała Jaro. Zgodziła się, bo jak to powiedziała, nie ma z niego pożytku, bo nie kryje jej suk, a jej chodziło tylko o jego spermę. Wojtkowi dostarczono Jarka na parkingu jak worek kartofli, bez słowa. Był w opłakanym stanie, ale żył !!!. Ważył 12 kg, był skrajnie wychudzony z zanikiem mięśni od trzymania w małej klatce (nie mógł utrzymać się na nogach), z wytartym włosem na pyszczku od prób wystawienia go przez kraty ... ech trudno o tym pisać.

Koniec końców, Kasia i Wojtek uratowali mu życie, gdyby nie oni, Jaro zapewne by nie przeżył. Przez kilka miesięcy byli dla niego wspaniałą rodziną. Nastąpił czas niezliczonych wizyt u weterynarza, leczenia choróbsk, socjalizacji, jedzenia ! i przede wszystkim miłości którą Kasia i Wojtek go obdarzyli. Minęło kilka miesięcy, Jaro nabrał ciała (dobrał ponad 10kg!!) odzyskał siły i swoją męskość :). Teraz chciał kryć wszystko :) Z Ivanem znaczyli teren wszędzie nie zapominając o całym domu. To było niefajne. Kastracja obu chłopaków nie pomogła, bieganie w pieluchach z kolei nie podobało się chłopakom. Kasia i Wojtek podjęli trudną decyzję, że muszą znaleźć dla Jarka nową rodzinę. I znaleźli ! Jaro mieszka teraz z koleżanką Kasi z pracy i jej wspaniałą rodziną w Kanadzie, gdzie jest najukochańszym członkiem rodziny.

To była trudna, smutna i okupiona cierpieniem lekcja. Od tego czasu, nasza ostrożność sięga zenitu i z pewnością juz nigdy nie oddamy szczeniaka nikomu, o którym nie będziemy wiedzieli wystarczająco dużo, aby móc powierzyć mu nasze dziecko.

Pozostałe szczeniaki z tego miotu trafiły do wspaniałych ludzi. Po Jasmine AA przyjechała do nas jej nowa "mama" aż z Meksyku.
Jambalaya AA (Multi J.Ch.) zamieszkala z naszymi dobrymi przyjaciołmi Leo i Merlise (hodowla von Fussenberg) i Inter & Multi Ch. Cleopatrą AA.
Joshi AA (J.Ch.Nl) zamieszkała z przyjaciólmi Leo i Merliese w hodowli Het Hoog Oord.
Justice AA (Ch.Se) z Ulriką, jej mężem, córką i dwiema sznaucerkami, gdzie wiedzie życie jak "pączek w maśle" w Szwecji (hodowla Chevrolet).
Joe Black walczy o kanapę z miniaturami w Anglli (hodowla Brumist), a Juppi, mieszka kilka kilometrów dalej z Sarą (hodowla Khijan) i jej sznaucerami i Lhasa Apso.
Jethro (Ch.USA) zamieszkał z Kellae (hodowla Seneca), a Jonquilla AA (Ch.USA) z Brook (hodowla Chimera) w USA. Brook równiez pomagała nam w sprawie Jaro, razem z Lori (hodowla Dinsdale w Kanadzie) i kilkoma innymi kanadyjskimi hodowcami.
Int.Ch. Jumper AA, mieszka razem z Alvaro w słonecznej Hiszpanii, i ma takie życie, jakiego zyczylabym każdemu :)

Nowy rozdział

Za jakiś czas w naszej hodowli urodzi się kolejny miot szczeniąt i tym samym rozpocznie się kolejny rozdział naszej historii... Mam nadzieję, że w przyszłości uda nam się zrealizować nasze założenia hodowlane... a planów na przyszłość mamy wiele.
Mamy nadzieje, że z biegiem czasu będę mogła wciąż uzupełniać nasze "karty historii" i dzielić się naszymi radościami i smutkami....

Psy są istotnym dopełnieniem naszego życia, właściwie są dla nas najważniejsze :). Są pełnoprawnymi członkami rodziny, wszystko cokolwiek planujemy zaczyna się od pytania: czy można z psami?